niedziela, 25 października 2015

Pomarańcza to nie jabłko.

Co otrzymacie ściskając pomarańczę?
Sok pomarańczowy. Nie jabłkowy czy cytrynowy tylko pomarańczowy.
Dlaczego więc w kontakcie z innymi oczekujecie od nich aby byli/stali się kimś innym niż są?
Agnieszka Adamska Life Coaching Dublin
Barbara-Gulik-Photography
Żeby tylko mój szef był bardziej cierpliwy...
Gdyby tylko moja żona była mniej gadatliwa....
Gdyby tylko mój mąż był bardziej wrażliwy...
Gdyby tylko on, ona, oni....
A gdzie w tym wszystkim naprawdę Ty?
Nie masz mocy aby zmienić kogoś poza jedną jedyną osobą TOBĄ SAMYM!!
Nie oczekuj więc od pomarańczy aby smakowała jak jabłko, ba co gorsza nie oceniaj pomarańczy porównując ją do jabłka, czy jakiegokolwiek innego czegoś!
To ty dokonujesz wyboru co wkładasz do ‘koszyka” po co więc już parę godzin po przybyciu do domu bierzesz do ręki owoc i kwasisz się, grymasisz, że jednak wolałeś coś innego?
Tu posłużę się również przykładem z jednej z prezentacji Jacka Walkiewicza, w której opowiada jak to jeden z panów słysząc, że pan Jacek jest psychologiem zaczyna zwierzać się z rozstania z żoną. Z żoną którą kochał ale przez dziesięć lat nie mógł znieść tego, że zostawia mydło w mydelniczce pod prysznicem ( w czasach gdy nie istniały jeszcze mydła w płynie) i mydło się gluci. Na co drugi stojący razem z nimi mężczyzna (pan inżynier) łapie się za głowę i mówi "dziesięć lat i nie mogłeś przewiercić dziur w tej mydelniczce?"
No właśnie jak to stwierdził pan Jacek ludzie się zmieniają ale problemy zostają te same.
Więc zamiast kombinować w jaki sposób gnieść pomarańczę aby w końcu wypłynął z niej sok jabłkowy odpowiedzmy sobie na pytanie: Co JA mogę zrobić aby….?(otrzymać, zdobyć, poczuć itp.)
Życzę działań i kreatywności!

niedziela, 4 października 2015

Doświadczaj całej palety życiowych barw i rośnij w siłę!



Co dla mnie oznacza życie na 100% i doświadczanie wszystkiego i wszystkimi zmysłami ?
AgnieszkaAdamskaLifeCoachingDublin
P.S.A Photography
Między innymi zaprzyjaźnienie się i smakowanie tych tzw. nie chcianych emocji czy sytuacji, smakowanie i rozkoszowanie się nimi. Odniosę się do tych tzw “negatywnych” gdyż w moich przekonaniach rozkoszowanie się w tych pozytywnych każdy dobrze zna i jest ono czymś bardzo oczywistym i znanym.
Po co podniecać się smutkiem, złością czy jakimkolwiek kryzysem? To przecież może oznaczać skłonności masochistyczne!
Otóż nie! Moim zdanie gdy nauczymy się obcować z tym czego nie chcemy co wydaje się trudne i bolesne będziemy bardziej stabilni, silni i pewni. Nasze decyzje będą wypływały

sobota, 19 września 2015

Bezgrabne balansowanie na linii oczekiwań, czyli "nie"dla poczucia winy!

Taka niby całkiem niewinna sytuacja w oczekiwaniu na wpuszczenie na pokład samolotu:
Agnieszka Adamska Life Coaching Dublin

On nerwowo (wręcz rozpaczliwie) szuka czegoś w bagażu podręcznym, ona stoi nad nim i podniesionym tonem wyrzuca z siebie "no jak to zapomniałeś! Przecież mówiłam ci żebyś spakował...", obok stoi mała dziewczynka niewzruszona zupełnie

czwartek, 3 września 2015

Gość specjalny czyli " Akcja inspiracja!!"


Marzenia same się nie spełniają, marzenia się spełnia!!
Nic nie jest dziełem przypadku, za wszystkim stoją ludzie...
Puk puk strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga, a tam nikogo nie ma...Z jakim nazwiskiem kojarzą się wam powyższe zdania?? Kto je wypowiedział lub zacytował?? Ja już teraz pochwalę się wam, że ten mężczyzna był moim gościem w "popołudniu z kawą i coachingiem". Miałam okazję nie tylko zadać mu 6 nurtujących mnie pytań ale i otrzymać bardzo dla mnie ważne i cenne odpowiedzi. Odpowiedzi dyktowane doświadczenie... Mój pierwszy wywiad z jednym z najważniejszych dla mnie gości Jackiem Walkiewiczem. Mi dał kopa i wiem, że gdy "utknę" to odpowiedzi pana Jacką będą dla mnie deską ratunku! Dziękuję Panie Jacku. A was zapraszam do czytania i doświadczania.



Agnieszka Adamska: Panie  Jacku gdyby mógł pan sięgnąć pamięcią wstecz i opisać sytuację, w której wydawało się  panu, a raczej wtedy wierzył pan, że coś za przeproszeniem spieprzył i w jaki sposób dziś z perspektywy czasu postrzega pan tą sytuację/ zdarzenie/podjętą decyzję?

Jacek Walkiewicz: Nie miałem takiej sytuacji wyraźnie zalegającej gdzieś w środku zakamarków mojej duszy i umysłu. Ale przez kilka lat wracałem do myśli, że pracuję w reklamie a przecież miałem być lekarzem i pomagać ludziom. Po zajęciu się szkoleniami temat mojej medycyny i tego, że nie studiowałem jej został definitywnie zamknięty.


Agnieszka Adamska: Gdyby mógł pan się przenieść w czasie do tamtego momentu ale przybrać postać jednego z pańskich autorytetów, to w kogo by się pan przemienił i jakie zdanie lub cytat powiedziałby pan do siebie aby wesprzeć się na duchu, uspokoić wyrzuty sumienia, pocieszyć się lub dać kopa do działania? ( albo wszystko na raz )
Jacek Walkiewicz: To wcieliłbym się w wodza plemienia Czarnych Stóp u których byłem w Kanadzie i powiedziałbym sobie że " mądry wojownik wie kiedy się wycofać, a wycofać się nie znaczy przegrać"


Agnieszka Adamska: Czy znalazł się pan kiedyś w sytuacji, że droga do marzeń wydawała się tak odległa, skomplikowana i trudna, że wręcz niemożliwa do osiągnięcia i chciał się pan poddać ale jednak tego nie zrobił? Jeśli tak, to gdyby mógł pan opisać co sprawiło, że pan się jednak nie poddał?
Jacek Walkiewicz: Nie ponieważ ja do marzeń idę spokojnie a nie nerwowo. Nie biegnę tylko spaceruję rozglądają się po drodze. Nie mam presji na szybkie zrealizowanie tego co chcę. Pomaga mi myśl, że ja i tak tam dojdę a gdyby miało się zdarzyć inaczej to i tak najważniejsze jest to że w ogóle idę. po drodze tyle się dzieje. A ja kolekcjonuje doświadczenia.


Agnieszka Adamska: Gdyby miał pan dać trzy rady osobom które są bliskie rezygnacji, aby się nie poddawały, co by to było?
Jacek Walkiewicz: 
Po pierwsze aby nie myślały, że to kogokolwiek obchodzi bo świat istnieje miliony lat a na niebie jest miliony galaktyk więc aby uwolnili się od poczucia że od tego czy coś zrobią czy nie w ogóle coś zależy. Mnie takie myślenie daje dystans.
Po drugie że każdy dorasta we właściwym momencie więc może " to ciasto które pieką" jeszcze nie urosło. Radziłbym cierpliwości.
A po trzecie powiedziałbym że ważna jest intencja, czyli taki szlachetny motyw który pozwala nam wytrwać.


Agnieszka Adamska: Mówił pan o ważności otaczających nas ludzi. Co powiedziałby pan tym, którzy nie otrzymują wsparcia od bliskich im osób? Co powiedziałby pan tym, którzy tak jak pan kiedyś borykają się (hipotetycznie) z kupnem kampera ale zamiast “kup...”, słyszą ciągłe “chyba oszalałeś….”?
Jacek Walkiewicz: trzeba być trochę szalonym i "bezmyślnym" czyli nie analizującym wszystkiego z każdej strony aby przekroczyć granice swoich i cudzych wątpliwości. Warto otaczać się albo przynajmniej mieć dostęp do ludzi wspierających. Ci odwodzący nas od pomysłu są na wyciągnięcie ręki. Dlatego o wsparcie innych czasami trzeba zabiegać szukając równie szalonych ludzi.
  

Agnieszka Adamska: Panie Jacku jak wspierać w momencie gdy my sami potrzebujemy wsparcia? Mam tu na myśli wsparcie osób bardzo nam bliskich np. partnerów życiowych, w momencie gdy oboje znajdą się w chwilowym “dołku”, a nawet jak nie dołku to po prostu obydwoje “utknęli” na drodze do swoich marzeń. Jak wspierać gdy sami tracimy nadzieję?
Jacek Walkiewicz: Aby zapalać innych samemu trzeba płonąć. Czasami pomaga nam społeczna odpowiedzialność za innych. czasami po prostu odrywamy się od swojego zmartwienia aby dać innym trochę siły. To wynik odpowiedzialności ale również świadomości, że jeśli nie można z czegoś wyjść to można przez to przejść więc przechodzimy. Ale może zdarzyć się również, że potrzebujemy pomocy z zewnątrz. A samemu tonąc możemy nie mieć siły do ratowania innych. jak w samolocie: maski tlenowe najpierw zakładają rodzice sobie, a potem dzieciom. Ale kiedy mówimy o dołkach to one czasami są bardzo głębokie jak np. śmiertelna choroba i płytkie jak zły nastrój i poczucie, że nic nas nie cieszy. W skrajnych sytuacjach ludzie mają często niezwykłą moc mobilizacji swoich sił. Najważniejsze aby nie robić z siebie biednej ofiary którą życie źle potraktowało. Aby nabrać dystansu do swoich zmartwień dobrze czytać książki o ludziach i czasach kiedy każdy przeżyty dzień wymagał heroizmu. Mnie to uleczyło z narzekania. Życzę wszystkim radości z odkrywania tajemnicy życia.



Agnieszka Adamska: Panie Jacku bardzo dziękuję za przyjęcie zaproszenia na "popołudnie z kawą i coachingiem" i podzielenie się swoim życiowym doświadczeniem, a wszystkim czytającym (oraz sobie i panu oczywiście) życzę działań mimo obaw i jeszcze raz DZIAŁAŃ!



Moi drodzy to tylko odrobinka cennych rad dyktowanych życiowym doświadczeniem pana Jacka, chętnych i głodnych większej ilości wiedzy, motywacji, inspiracji zapraszam na bloga i oczywiście po książki pana Jacka Walkiewicza "Pełna moc życia" oraz "Pełna moc możliwości", które dostępne są tylko i wyłącznie w autorskiej księgarni, wystarczy tylko kliknąć www.pelnamoc.pl 

Ja swoje egzemplarze mam już od dawna, z resztą ci którzy zerkają na zakladkę "inspiracje" wiedzą o tym:) Pozdrawiam i z premedytacją zapożyczam od autora...IKHAKIMA!

sobota, 22 sierpnia 2015

List do wszystkich których kocham i szanuję.

Do wszystkich których kocham i których szanuję.
Moi drodzy z powodu, że jesteście w gronie osób które są mi bliskie, na których bardzo mi zależy i które kocham, bez wyrzutów sumienia chcę abyście wiedzieli, że nie będę nic dla was poświęcać, a przede wszystkim nie będę się poświęcać! Będę za to, w 100% się angażować we wszystko co dotyczy naszej relacji! Nie oczekuję nic w zamian ale to czego na pewno nie chcę i na co się nie zgodzę to to, żeby któryś z was poświęcił coś dla mnie!
Agnieszka Adamska Life Coaching DublinJakiemukolwiek poświęcaniu mówię stanowcze “NIE”. Nie będę brała na swoje barki ciężaru waszych doświadczeń, a raczej ich konsekwencji (szczególnie, że uważam, że wszystko dzieje się po coś i uczy) i obiecuję, że nie będę obarczać was moimi, więc możecie być spokojni. Nie będę sprzedawała wam recepty na szczęśliwe życie, bo byłoby to podobne w skutkach jak pójście do okulisty po receptę na leki zmniejszające ciśnienie dla chomika. Tu też bądźcie spokojni bo nie musicie czuć ciężaru odpowiedzialności w wystawieniu mi takowej recepty, bo z tych samych względów dla

piątek, 21 sierpnia 2015

Radiowo - YouTube(owo) hihi :)


Moi drodzy z racji tego, że radiowe archiwum jest już bardzo obszerne i stało się utrudnione wyszukanie audycji w których miałam przyjemność gościć, zapraszam na YouTube! :) Szybko i bez komplikacji. A jeśli tym, którzy już mnie słuchali trochę się przejadło to może zechcą się podzielić z kimś kto boryka się z poruszanymi przeze mnie tematami. 



        




















środa, 10 czerwca 2015

Parówkowym skrytożercom mówimy stanowcze NIE!

"Nikt nie może sprawić abyś poczuł się gorszy bez twojej zgody."
Agnieszka Adamska Life Coaching Dublin
P.S.A Photography
Zgadzacie się z myślą Eleonore Roosvelt?
Nawet jeśli to zdanie brzmi obiecująco motywujące i dodaje siły i mocy, to jak wygląda w przełożeniu na rzeczywistość? Czy zdarzyła się wam kiedyś jakakolwiek sytuacja z udziałem innej osoby, po której to użyliście słów "on/ona mnie zranił", " ależ mnie wyprowadził z równowagi", " działa mi na nerwy", "wystarczą jego dwa słowa i czuję się nikim", "doprowadza mnie do łez" itp. Itd. Więc jak możecie przełożyć powyższy cytat na

poniedziałek, 4 maja 2015

Zabawa w " kiedy....wtedy"

Agnieszka Adamska life coaching Dublin
https://www.facebook.com/stop.playtubepl?fref=ts
















A wy drodzy czytelnicy do jakiej grupy się zaliczacie? Wyobraźcie sobie, że stoicie przed podjęciem jakiejś decyzji, przed zrobieniem jakiegoś kroku i zaczynacie zabawę w "zasłanianie się" tzn. gdyby tylko....i w tym momencie ktoś na przeciwko was patrzy wam prosto w oczy i stanowczym zdecydowanym głosem przerywa wasze kolejne jęczenie "bo gdyby tylko..." i mówi "możesz, więc zrób to!" i powtarza to do znudzenia, nie dając wam absolutnie dojść do głosu, ignorując wasze wymówki i wykręty, że przecież w waszym wieku, że przecież macie rodziny, że przecież to, czy tamto..... Nie,  nie ma to - tamto, jest "możesz, więc zrób to!" To jedyne co słyszycie zaraz po wypowiedzeniu "ale", "gdyby tylko", absolutnie nie jesteście dopuszczeni do podzielenia się waszymi obawami. I co o tym myślicie? 

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Tym razem radiowo


www.plka.ie

Już jutro tzn 21.04.15 o godzinie 18:30 czasu irlandzkiego w audycji prowadzonej przez Kasię Ostasz będę dzieliła się przetestowanymi przeze mnie technikami pomagającymi działać mimo jakichkolwiek obaw. Wystarczy kliknąć www.plka.ie
Poza skutecznymi technikami wprawiającymi w ruch tzn konkretne działania będzie mowa o tym czego najbardziej się boimy obawiamy, skąd biorą się te obawy, jak nie wyposażać w nie naszych dzieci ( czyli wtrącenie pedagogiczne) oraz od czego zacząć pierwszy krok i następny i....następny. Więc kolejne wyjście poza ekran monitora ale pierwsze w radio. Czy czułam obawy? Jak cholera! Czy mnie to powstrzymało? Off course, że nie :) Skromnie jeszcze zdradzę, że już niedługo poprowadzę warsztaty właśnie na temat działań! Bo życie jest tylko jedno, więc fajnie jest wykorzystać je na 100% i być jego głównym bohaterem! Lub jak kto woli “Jak kochać to księcia/księżniczkę, a jak kraść to miliony”.

wtorek, 27 stycznia 2015

PRZYJACIEL czy NAUCZYCIEL?

Przeczytałam właśnie bardzo ciekawe spostrzeżenie dotyczące ludzi których spotykamy na naszej drodze. Maciej Bennewicz napisał, że jeżeli spotkanie z drugim człowiekiem wywołuje u nas negatywne emocje, warto zadać sobie pytanie “ Czy ten człowiek może być moim przyjacielem czy nauczycielem?” Tylko te dwie opcje! Więc w sytuacjach gdy ktoś zepsuje wam trochę krwi (lub trochę więcej niż trochę) zachęcam do koncentracji na powyższym pytaniu i nie poprzestaniu dopóki nie uzyskacie odpowiedzi. Następnie znajdźcie minimum pięć pozytywnych rzeczy których ta osoba was nauczyła. To samo możecie wykorzystać przypominając sobie zdarzenia z przeszłości. Możliwe, że w dalszym ciągu żywicie do kogoś urazę, a tak naprawdę ta osoba była dla was mistrzem Yoda.
Więc... gotowi aby zacząć dostrzegać wokół siebie mistrza Yode w jego różnych przebraniach, a następnie uczyć się od niego? czy wolicie przyjąć postawę Małej Mi, zmarszczyć brwi, zadrzeć nos do góry i tupać nogami?
Cokolwiek wybierzecie ja życzę wam powodzenia w czerpaniu jak najwięcej lekcji i satysfakcji z kontaktów z innymi ludźmi! I spokoju oczywiście, bo tak naprawdę nikt nie ma takiej mocy żeby wyprowadzić was z równowagi chyba, że wy mu ją dacie.

wtorek, 13 stycznia 2015

Doskonałość! Walka z wiatrakami czy inwestycja w przyszłość?



1. W czym chcesz być naprawdę dobry?

2. Od czego zaczniesz już dziś aby zbliżyć się o krok do swojej doskonałości?

Tu powstaje pytanie: czy można być doskonałym?
Odpowiedz na to pytanie to jedno słowo " tak". Myślę, że podobnie jak z pojęciem sukcesu i w tym wypadku, każdy ma inną definicję opisującą doskonałość ( obojętnie czy dotyczącą jakiegoś zjawiska, rzeczy, postawy…). Dla mnie doskonała sylwetka, kiecka czy postawa w określonej sytuacji jest zupełnie inna niż dla pani kowalskiej czy pani Nowak. I to co dziś dla mnie jest doskonałością w jakiejś dziedzinie czy nawet w mojej osobie, za jakiś czas może nie być bo moja definicja z upływem czasu i doświadczeń zmodyfikuje się, poszerzy itp
Opiszę mój sposób widzenia doskonałości odpowiadając na moje 2 powyższe pytania. Załóżmy, że ja chcę być naprawdę dobra w projektowaniu butów. Moją doskonałością będzie zaprojektowanie butów które będzie chciała założyć na swój koncert Beyonce. I już dziś postawię takie....kroki aby zbliżyć się do mojego doskonałego projektu. Dla MNIE doskonałego. Takiego, który gdy już zostanie zrealizowany ( buty zostaną wyprodukowane), spojrzę na nie i powiem, że nic w nich nie chcę zmienić, a Beyonce założy je na koncert ba nawet słono za nie zapłaci:)
 

Od ciebie zależy czy słowa innych staną się twoją rzeczywistością!

" Someone's opinion of you does not have to become your reality!!" Les Brown.
1.Jakie najczęściej słyszeliście opinie na swój temat ( sięgając pamięcią do wczesnego dzieciństwa)?
Wspierające: dasz radę! Jesteś Najlepszy! Nie przejmuj się!
A może te słowa są bardziej rozpoznawalne: ale z ciebie łobuz! Z tobą są same problemy! Czy ty zawsze musisz coś zbroić! Moje dziecko jest leniwe ( wypowiedziane w twojej obecności)! itd.itp.
A jakie dziś opinie innych towarzyszą ci na co dzień?
Ty to masz pomysły! Nie przejmuj się dasz radę! Nie poddawaj się!
Nie możesz zmienić świata który jest projekcją ale możesz zmienić swój umysł który jest projektorem.” Słowa Byron Katie które stały się moją prawdą i które są mi szczególnie bliskie.
1. A co to zdanie oznacza dla ciebie?
2. Jakie najczęściej tworzysz projekcje na temat ludźi, posługujących się inną wizję świata niż twoja?
3. Co najczęściej projektujesz na swój temat?
4. Czy twoje projekcje pchają cię do przodu czy spychają w dół? A może po prostu trzymają nieruchomo w jednym punkcie?
5. Jak możesz wykorzystać to przesłanie w praktyce?
Więcej na ten temat już niedługo na 
www.irlandia.ie
Kochani jeśli napotkacie na swojej drodze sytuacje lub innego człowieka którego zechcecie zmienić to...przypomnijcie sobie to zdanie i pamietajcie, zacznijcie zmiany od siebie nie od innych! Powodzenia w projektowaniu waszej codzienności, to od was zależy jak będzie ona wyglądać!! 

Kawa czy Herbata?

Co jest lepsze kawa czy herbata?
Jeśli kawa to jaka? Mocno palona, arabica czy robusta? A może rozpuszczalna? A jeśli herbata to jaka? Czarna, zielona, owocowa? I co to znaczy lepsza?? Mocniejsza? Smaczniejsza? Zdrowsza? Stawiająca na nogi? Rany ile pytań!! A potrzebna jest tylko jedna prawdziwa odpowiedz!! Dokończ więc zdanie :
Najlepsza tzn. naj...( np. mocniejsza, zdrowsza...) jest......
Uzupełnijcie to zdanie, a następnie poproście min 5 osób z waszego otoczenia o to samo i porównajcie odpowiedzi. Jakie pojawiły się wnioski??
Ja mam swój i to nie znaczy, że jest prawdziwy i najlepszy i, że chcę was do niego przekonać. Nie! Oznacza tylko, że jest mój the end.


Do połowy pełna czy pusta?

Do połowy pusta czy pełna? Jakie tak naprawdę ma znaczenie w jaki sposób widzimy szklankę? Faktem jest, że jest ona w połowie i pełna i pusta. Ważne jest to, co zrobimy z tym faktem - co jest pomiędzy tymi skrajnościami?
W coachingu zadałabym pytania:
1. Czym chciałbyś zapełnić pustą połowę szklanki aby z tym co już w niej jest stworzyło
niesamowitą kombinację?
2. Co będzie ci potrzebne aby zacząć ją napełniać?
3. Jak to zdobędziesz?
4. Jaki będzie Twój pierwszy krok ?
5. Kiedy zrobisz pierwszy krok, a kiedy planujesz zrobić ostatni?

Czasami tracąc coś robimy sobie miejsce, aby zyskać coś nowego. Nie jest powiedziane, że to nowe będzie lepsze czy gorsze, będzie po prostu inne.
Ważne jest aby wiedzieć co to ma być i dlaczego to jest dla nas ważne?


piątek, 9 stycznia 2015

Mind your business

Byron Katie powiedziała, że w życiu są trzy interesy; Twój, innych ( w rozumieniu wszyscy inni również najbliżsi: rodzina, partner życiowy, przyjaciele itp) i Boga ( Twoje życie jest w jego interesie po Twojej śmierci). 
Żeby nie tracićżeby zyskać na energii, zdrowiu i czasie zadaniem każdego jest pilnowanie swojego i Tylko swojego interesu.
Co o tym myślicie?
Jak to u Ciebie wygląda na codzień?
Jak często ktoś wtyka nos w Twoje sprawy?
Co wtedy czujesz?
Określ od 1 minimum do 10 maksimum natężenie przeżywanego uczucia? 
Jak często Ty wtykasz nos w sprawy innych i czym wtedy to tłumaczysz? Bo to coś innego? Bo Ty chcesz pomóc? Bo To z miłości i troski?
Jaka więc Twoim zdaniem jest różnica pomiędzy wtykaniem się innych w Twoje sprawy, a wtykaniem Twojego nosa w ich?
Co czujesz gdy czytasz to zdanie: Mind your own business and I will mind just mine also!!?? Do przemyślenia, do przespania się z tym i może dla niektórych do...praktykowania:) do dzieła kochani!!