Byron
Katie powiedziała, że w życiu są
trzy interesy; Twój,
innych ( w rozumieniu wszyscy inni również najbliżsi: rodzina,
partner życiowy, przyjaciele itp) i Boga ( Twoje życie jest w jego
interesie po Twojej śmierci).
Żeby
nie tracić – żeby
zyskać na energii, zdrowiu i
czasie zadaniem każdego jest pilnowanie swojego i Tylko swojego
interesu.
Co o tym myślicie?
Co o tym myślicie?
Jak
to u Ciebie wygląda na codzień?
Jak
często ktoś wtyka nos w Twoje sprawy?
Co
wtedy czujesz?
Określ
od 1 minimum do 10 maksimum natężenie przeżywanego uczucia?
Jak
często Ty wtykasz nos w sprawy innych i czym wtedy to tłumaczysz?
Bo to coś innego? Bo Ty chcesz pomóc? Bo To z miłości i troski?
Jaka
więc Twoim zdaniem jest różnica pomiędzy wtykaniem się innych w
Twoje sprawy, a wtykaniem Twojego nosa w ich?
Co czujesz gdy
czytasz to zdanie: Mind your own business and I will mind just mine
also!!?? Do przemyślenia, do przespania się z tym i może dla
niektórych do...praktykowania:) do dzieła kochani!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz