Drogi czytelniku, jeśli masz wrażenie, że z każdej
strony, wali ci się świat, masz poczucie, że jesteś z tym wszystkim sam, że nie
wiesz, co i jak robić, że nie masz wsparcia, że czujesz się bezsilny, choćby przez
łzy i zaciśnięte zęby, powtarzaj, „to minie, to jest po coś, nie rozumiem jeszcze,
po co ale wiem, że dam sobie radę!” Połóż się na podłodze, na plecach, na znak
krzyża, oddychaj przeponą i powtarzaj, że dasz sobie radę, bo dasz!!! Może
teraz tego nie czujesz i w to, nie wierzysz, ale dasz!!!
Po co o tym piszę? Moi drodzy, pierwszy miesiąc Nowego
roku, już za nami. Ja właśnie złapałam oddech i uderzyła mnie niesamowita myśl.
Myśl, że, po, co ja tak gonię? Że nie muszę nikomu, z niczego się tłumaczyć. Z tego,
dlaczego to, czy tamto, dlaczego jeszcze w punkcie „A”, a nie już „B”? Złapałam
się na tym, że biegam z kartką, z celami, marzeniami, pragnieniami, biegam i odhaczam,
a prawdziwe, życie mija obok, ucieka, prześlizguje się